Jaki wpływ dynamiczne generowanie skryptów będzie miało na rynek?
Dynamiczne generowanie skryptów robotów z wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji będzie niosło wiele zmian. Pewne z nich są oczywiste jak zmiana sposobu licencjonowania, czy obniżenie znaczenia roli twórcy / trenera robotów.
Poniżej przedstawiam jakie jeszcze inne zmiany pojawią się w związku z nowymi możliwościami narzędzi do robotyzacji.
- Robotyzacja jeszcze bardziej zyska na znaczeniu w budowaniu przewagi konkurencyjnej przedsiębiorstwa. Biznes jeszcze lepiej zrozumie znaczenie robotyzacji w ich codziennej pracy. Generowane dynamicznie roboty staną się prawdziwymi asystentami pracowników biznesowych. Ludzie zrozumieją i zaczną na masową skalę tworzyć roboty typu atended, które we współpracy z nimi znacząco przyspieszą ich pracę. Część procesów będzie w całości realizowana przez roboty jeżeli tylko uwarunkowania prawne na to pozwolą.
- Zmieni się podejście do robotyzacji. Jeszcze bardziej zaangażowany będzie w to sam a nie wyspecjalizowane komórki zajmujące się robotyzacją czy działy IT. Narzędzia będą rejestrować czynności biznesowe i to pracownicy biznesowi najlepiej wiedzą co jest czynnością w ramach procesu biznesowego, a co innym działaniem niezwiązanym z procesem. Jak wygląda przebieg procesu, jakie są jego alternatywne przejścia i jak go zabezpieczyć.
- Pracownicy biznesowi będą musieli posiadać większe kompetencje cyfrowe. Posiadanie umiejętności maila, Worda czy Excela nie wystarczy. Potrzebne będą umiejętności analitycznego i algorytmicznego myślenia, pewnie rysowania lub przebudowania propozycji procesu biznesowego, a więc znajomość dodatkowego narzędzia, a może nawet notacji procesu czyli metody jego modelowania.
- Zmieni się polityka licencjonowania narzędzi. Dotychczasowy model licencji na konkretne stanowisko lub dedykowaną osobę czy licencja na robota nie będzie się sprawdzać. Aby sztuczna inteligencja i uczenie się działało poprawnie wszyscy w danej jednostce organizacyjnej muszą mieć narzędzie u siebie zainstalowane. Robot będzie licencjonowany per proces a może nawet per czynność czy transakcja.
- Masowa skala tworzenia robotów wymusi na obecnych zespołach tworzenia i utrzymania robotów wypracowanie standardu robotyzacji. Będzie to zbiór dobrych praktyk opisujący zasady budowania robotów i robotyzacji, ich tworzenia, dokumentowania i uruchamiania. Potrzebne będą szkolenia dla biznesu jak robić to dobrze aby było rzeczywiście wsparciem a nie udręką. Specyfika poszczególnych branż czy nawet firm spowoduje, że pojawią się nowe metody opisu procesów i powstających z nich robotów dedykowane dla robotyzacji procesów biznesowych.
- Departamenty IT i bezpieczeństwa będą na większą skalę zaangażowane w robotyzację. IT w dostarczanie infrastruktury koniecznej do działania armii robotów często przez krótki czas. Robot pracując na komputerze przejmuje myszkę i klawiaturę oraz dostęp do aplikacji więc pracownik w tym samym czasie nie wykona innych zadań na tej samej maszynie. Potrzebny jest inny komputer albo dla pracownika albo dla robota. W odróżnieniu od np handlowca, który potrzebuje notebooka aby pojechać z nim do klienta i przygotować dla niego ofertę lub poprowadzić prezentację robot może działać na komputerze wirtualnym. Większość tej infrastruktury będzie chmurowa bardziej niż lokalna. Bezpieczeństwo będzie musiało regularnie sprawdzać czy te roboty wykonują bezpieczne operacje, gdzie przechowują wrażliwe dane (w szczególności przy lokalnej i chmurowej infrastrukturze dla systemów i robotów) jakie operacje z tymi danymi wykonują i w jaki sposób.
- Zmniejszy się znaczenie dedykowanych zespołów czy osób do robotyzacji w tworzenie robotów. Jeżeli skrypty robotów będą generowane dynamicznie twórcy robotów będą potrzebni w znacznie mniejszym stopniu do tego zadania. Duża liczba skryptów i całościowych robotów dla procesów będzie tworzona automatycznie po stronie biznesowej. Osoby od robotyzacji będą odpowiedzialne za ich późniejsze utrzymywanie i dostosowywanie do zmieniającego się świata. Podstawową odpowiedzialnością ekspertów od robotyzacji będzie śledzenie zmian w procesach biznesowych i dostosowywanie robotów do nowych wersji systemów. Osoby takie potrzebować będą bardzo dużych umiejętności komunikacji i kojarzenia faktów dotyczących zmian przychodzących ze strony biznesowej.
- Wzrośnie rola analityków biznesowych. W szczególności potrzeba optymalizacji przez nich procesów biznesowych działających w firmie. Pierwsze zagadnienie to standaryzacja procesów. W wielu przypadkach spotykamy się z sytuacją gdzie zamówienie inaczej jest obsługiwane jak jest od klienta z rynku polskiego a inaczej jak np. z Kanady. Różnica ta wcale nie wynika z wymogów prawnych ale przyjętego sposobu obsługi zamówienia. Są sytuacje wymuszone prawnie np. wysyłka artykułów medycznych do klienta ze Szwajcarii wygląda zupełnie inaczej niż do klienta z Niemiec. Dynamicznie tworzone skrypty i procesy bardzo szybko obnażą nieefektywności procesów, nadmiarowe przetwarzanie, nadmiarową archiwizację i wynikające z tego zbędne kroki w procesach biznesowych. Chaos w procesach i automatycznie stworzone roboty dla takich procesów dadzą zrobotyzowany automatyczny chaos. Szeroko pojęta optymalizacja procesów biznesowych będzie bardzo ważną czynnością analityka biznesowego. Eliminowanie zbędnych Exceli, wyliczeń, czynności czy całych fragmentów procesów biznesowych będzie na porządku dziennym.
- Uprości się wdrożenie rozwiązań do robotyzacji. Skoro skrypty będą dynamicznie generowane na podstawie czynności wykonywanych przez biznes to wdrożenie będzie polegało na pobraniu wersji demo, instalacji i przygotowaniu kilku robotów w tle. Zaangażowanie IT czy firm wdrażających zminimalizuje się prawie do zera przesuwając jeszcze bardziej wdrożenia robotyzacji na stronę biznesową. Spowoduje to jeszcze większe przejęcie kontroli przez biznes nad robotyzacją ale również jeszcze większą odpowiedzialność za wybór technologii do robotyzacji.